Szukaj
Close this search box.

Ta wiadomość od dawna krążyła po sieci, dziś okazała się prawdą: Foster&Partners zaprojektowało rekordowo wysoki wieżowiec dla Warszawy. Czy jest się na co cieszyć? Naszym zdaniem z faktu budowy samej wieży raczej tak, ale są też minusy.

 

1. Zaniedbany kawałek Warszawy zostanie zagospodarowany

To najważniejszy plus tej inwestycji. Według projektów i deklaracji architektów i inwestorów budynek ma wpisywać się w urbanistykę Warszawy, a wszystkie przestrzenie na poziomie parteru mają być otwarte. W niższych częściach zabudowa ma wysokość 25-30m, a zatem odpowiadającą kamienicznej zabudowie po drugiej stronie ulicy Chmielnej. W przeciwieństwie do niektórych innych warszawskich inwestycji, ta rzekomo nie będzie jak statek kosmiczny, który wylądował przypadkowo w tym miejscu, a, mamy nadzieję, będzie do tego miejsca po prostu pasować (chociaż mamy też swoje wątpliwości – jak choćby ustawienie niższych wieżowców pod dziwnym kątem do układu ulic).
HB Reavis zapowiada likwidację wszelkich barier architektonicznych w przejściach podziemnych pod al. Jana Pawła II tak, żeby były dostępne dla wszystkich. Obok istniejących schodów ma powstać winda. Ale prawdziwą barierą dzielącą tą działkę od centrum miasta jest wiadukt w alei Jana Pawła II. Żeby w pełni „oddać” ten fragment zabudowy miastu należałoby oczywiście zlikwidować ten wiadukt i wytyczyć naziemne przejścia dla pieszych (współistniejące z podziemnymi) – budowa ma się zakończyć w 2020roku, a więc wszystko przed nami.

Zdjęcie makiety, w lewej dolnej części makiety - stacja kolejowa Warszawa Śródmieście
Zdjęcie makiety, w lewej dolnej części makiety – odsłonięte dla wyjaśnienia powiązań budynku z koleją tory linii średnicowej (w rzeczywistości są i będą pod betonową płytą)

 

2. Wreszcie coś przewyższy Pałac Kultury!

Pałac Kultury dominuje nad Warszawą od ponad 60 lat. Ten symbol radzieckiej dominacji jest nie tylko najwyższym budynkiem w Warszawie, ale i w całej Polsce. Nawet po zbudowaniu wieżowca Varso PKiN oczywiście pozostanie jednym z symboli Warszawy, czy nam się to podoba, czy nie, ale z punktu widzenia symboliki i skojarzeń, to chyba lepiej, że przestanie być rekordzistą pod względem wysokości w Polsce.

Varso versus PKiN
Varso versus PKiN

3. Jeśli budować wieżowce – to właśnie tutaj.

Dwa lata temu Natalia pisała pracę magisterską, w której zawarła strategię lokalizacji wieżowców w Warszawie. Na podstawie rozległych analiz wytypowała obszar wokół Dworca Centralnego na lokalizację najwyższej warszawskiej dominanty. I już po dwóch latach nikomu nie pokazywane (poza obroną) plany się ziściły. Z resztą nieprzypadkowo – zarówno architekci, jak i deweloper uważnie przestudiowali urbanistykę Warszawy i doszli do podobnych wniosków. To miejsce po prostu zasługuje na taką dominantę. Jest wystarczająco daleko od PKiN, by nie konkurować z nim bezpośrednio, ale na tyle blisko ścisłego centrum, by wzbogacać jego panoramę.

Makieta widziana z góry
Makieta widziana z góry

 

4. Foster oznacza jakość.

Budynki projektowane przez Foster & Partners bywają dobre, bardzo dobre i wybitne, ale naszym zdaniem nigdy nie są złe. To biuro to nie tylko przemyślana forma, ale również elegancka konstrukcja i dbałość o detale. Na razie widzieliśmy tylko makietę oraz wizualizacje, które jak wiemy mogą znacznie różnić się od zrealizowanego obiektu. Biuro Foster&Partners w kwestii wykonawstwa nigdy nie zawodzi, więc i tym razem liczymy, że Warszawa dostanie kawałek porządnej architektury.
Za projekt w biurze Fostera odpowiadali Polacy, którzy dobrze znają stolicę i starali się zrobić coś, co nie tylko będzie wyglądało dobrze na wizualizacjach, a później zdjęciach, ale – jak sami nam mówili – wzbogaci przestrzeń u stóp trzech wieżowców i łączących je niższych części. Za te niższe budynki odpowiada warszawskie biuro Hermanowicz Rewski Architekci. No i cóż, nie ma co ukrywać, że wieża Fostera na makiecie odróżniała się znakomitymi proporcjami i elegancją od reszty kompleksu.

 

5. Nie tylko wieża.

No właśnie – Varso to nie tylko wieżowiec od strony al. Jana Pawła II, ale także dwa niższe budynki wieżowe i łączące je „podium”. To, co chyba jest najbardziej istotne z punktu widzenia mieszkańców Warszawy to to, że przez budynek będą przechodziły publiczne przejścia, które zaczną się w części wieżowej – tam rozsunięto piony wind, aby główne, publiczne przejście prowadziło przez sam środek parteru wieży i dalej – przez cały kompleks. Być może spełni się więc idea, że miasto to nie tylko budynki, ale przede wszystkim atrakcyjne ciągi przestrzeni publicznych i prywatnych, które te budynki jedynie otaczają i określają. Jednak równie prawdopodobne jest, że najemcy lokali nigdy nie otworzą drzwi od strony ulicy i będą liczyli tylko na ruch z wewnętrznej alejki i w ten sposób Varso stanie się mniejszą wersją Złotych Tarasów, za to z wyższym wieżowcem. I tu przechodzimy do minusów tego projektu.

Pasaże w przyziemiu - dostępne dla każdego
Pasaże w przyziemiu – dostępne dla każdego

 

A jakie są zagrożenia?

 

Centrum handlowe Varso?

Fajnie, że deweloper i architekci pomyśleli o otwartych przejściach przez swoją działkę, szkoda tylko, że te szlaki będą prowadziły przez centrum handlowe. Jednym z największych minusów całego założenia (także obszarowo) jest przyziemie niższej części kompleksu. I chociaż inwestorzy nie nazywają tego galerią handlową, to jak inaczej nazwać ten układ sklepów otwartych do wewnętrznego pasażu przekrytego szklanym zadaszeniem? Ponoć nawet architekci wnętrz, którzy projektują ten pasaż nazywają go “mallem”.

 

Postmodernizm?

Stanisław Rewski, jak sam powiedział, bał się oskarżenia o postmodernizm dlatego zaprojektował 200 metrów fasady w jednakowym rytmie. Czy wyjdzie nudno i monotonnie? Architekt twierdzi, że nie ma takiego zagrożenia, chociaż także on widział widmo monotonii w elewacjach, kiedy jego biuro je rozwiązywało. My jesteśmy w tej kwestii pełni obaw i uważamy, że architekci mogli pokusić się tutaj o nieco więcej projektowej finezji. Ostatecznie przekonamy się w 2020, kiedy planowane jest zakończenie wszystkich etapów inwestycji.

EDIT – przedstawione rok po premierze projektu nowe wizualizacje nie rozwiały naszych wątpliwości co do jakości architektury niższej części, a raczej je pogłębiły.

 

Szerokość wieży

Wieża o wysokości 230 metrów ma rzut w kształcie zbliżonym do rombu. W związku z tym z niektórych stron będzie wyglądać bardzo wąsko i smukło – co przy zabudowie wysokościowej jest jak najbardziej wskazane. Jednak z innych stron będzie znacznie szersza. Wyzwanie jakie zatem stanęło przed architektami to jak zaprojektować dość szeroką sylwetkę budynku, aby nie wydawała się przysadzista. Grant Brooker – partner w pracowni Foster & Partners, który odpowiada za ten projekt – na nasze pytanie, czy nie boi się, że budynek z szerszych stron będzie wyglądał na niższy niż jest w istocie (jak to jest w fatalnym widoku Warsaw Spire od strony Centrum), odpowiedział, że nie. Co więcej dodał, że rzut budynku jest wyjątkowo nieduży (jest to jeden z najmniejszych rzutów wieżowców zaprojektowanych przez Foster&Partners), a zatem poszczególne ściany również są dość wąskie i nawet z najszerszej strony będzie on podzielony na mniejsze, smukłe fragmenty, które będą ciągnąć wzrok ku górze.

 

Dość monotonne fasady w niższej części
Dość monotonne fasady w niższej części

 

Nawet przy krytycznym podejściu do pięknych słów i obrazów przedstawionych przez architektów i inwestorów, wieża Varso zapowiada się bardzo interesująco. Jak powiedział przedstawiciel Foster&Partners Grant Brooker „Projekt może być tak dobry, jak dobry jest klient, który go zamawia”. Miejmy nadzieję, że HB Reavis jest dobrym klientem i projekt Varso dobrze wpisze się w przestrzeń Warszawy, w odróżnieniu od zupełnie nieudanej architektonicznie wcześniejszej inwestycji tej firmy – West Station przy Dworcu Zachodnim.

 

Zobacz też nasze filmy o budynkach Normana Fostera w Warszawie i na świecie:

 

Inne wizualizacje i makieta Varso:

 

Makieta całego kompleksu
Makieta całego kompleksu
Tarasy – chyba najciekawszy element niższej części kompleksu
hb-reavis_varso_06
Tak ma wygl ądać publiczny taras widokowy

29 odpowiedzi

  1. Najwyższy budynek w Polsce, to, jak widać na wizualizacji, i morze będzie widać 🙂

    1. A przy odpowiedniej przejrzystości powietrza pewnie też góry 😉

  2. a co z niemal zawsze sprawdzającą się zasadą, że gdy budowany jest gdzies najwyzszy budynek, wieszczy to kryzys finansowy? 🙂 biorac pod uwage poczynania rządu, zastanawiam sie czy i tym razem tak nie bedzie

    1. Do tego jest druga zasada, która sprawdza się jeszcze częściej – kryzysy mijają, a budynki zostają, więc lepiej, żeby były ładne niż brzydkie 🙂

      1. no taaak… ale czy nie dałoby się tego budynku zrobic nadal ładnego, ale ciut niższy? Tak tyci, tyci, w sam raz by kryzysu uniknąć 😉

        1. Hehe 🙂 Myślę, że gdyby to budynki wywoływały kryzysy, to byłby zakaz wznoszenia budynków wywołujących kryzysy 😀 Aby odczynić urok można, śladem niektórych opinii stwierdzić że 310 Varso to w istocie mniej niż 237 PKiN 🙂 A a propos rekordowego PKiN – po jego ukończeniu skończył się w Polsce stalinizm. Przypadek? 😉

          1. Czy uwazasz ze Architekci Fosters and Partners sa szczesliwi z wygladu tej wiezy z 80 metrowa antena ? Czy to czysty kaprys inwestora po to by wieze moc nazwac najwyzsza w EU??
            Czy nie ladniej by ta wieza wygladala bez anteny albo poprostu wyzsza ? tak jak Shard ? calascia kubatury dawala swoja wysokosc ?

          2. W high-techowej stylistyce maszt dobrze leży. Gorzej by wyglądał dolepiony do jakiejś rzeźbiarskiej bryły chyba…

  3. Będzie straszna ściana płaczu na tych dwustu metrach. No i spoiler alert: tych drzew i krzewów, zwłaszcza na dachach niższej części, nigdy nie zobaczymy.

    1. Mam nadzieję, że Varso będzie tej klasy, co Chicago Federal Center Ludwiga Miesa van der Rohe, bardzo bym tego życzyła Warszawie 🙂

  4. A co z dojazdem? Akurat ten kawałek śródmieścia >wbrew pozorom< nie za bardzo może udźwignąć tak wielką inwestycje.
    Al. Jerozolimskie, Żelazna (..) JP2 stoją, tramwaje wypchane jak puszki sardynek w kolejkach przed przystankami, skm pełne po dach przy max takcie podmiejskiej, M1 pełne, zostaje tylko trochę miejsca w M2.

    Obawiam się że to mieszkańcy wwy bedą musieli kolektywnie ponieść cene (nowa infrastrukture lub obniżony poziom usług) tej inwestycji.

    1. Zapewne tak jak reszta wysoko rozwiniętych miejsc, to też jest skazane na metro, kolej, autobusy i tramwaje 😉

      Tzn. tak, na pewno mieszkańcy będą musieli ponieść koszt. Tak jest zawsze, że to mieszkańcy płacą. Ale do póki nie zaczną walczyć o swoje prawa, to nic się nie zmieni.

      1. Akurat w interesie mieszkańców leży, aby miasto było zwarte i gęste. Korki i przeciążenie systemu komunikacji indywidualnej i zbiorowej są między innymi pochodną rozległości miasta i jego chaotycznej urbanizacji, która wymusza dalekie dojazdy.

        1. Jako walkę o swoje prawa mam na myśli czyste powietrze, ciszę, dobry transport publiczny, wysoką jakość przestrzeni publicznej, która stymuluje relacje społeczne i aktywności.

          Ale też wielofunkcyjnoŝć przestrzeni (patrz: porażka jaką jest Mordor obecnie).

    2. Akurat tam trochę jeszcze można “wyciągnąć” z kolei. W Londynie na Canary Wharf masz biurowców na 100 tys osób i obsługują to pociągi + jedno metro (symbolicznie też tramwaje wodne)

  5. Czy są plany dotyczące biedaparkingu przy al. Jerozolimskich?

    W inwestycji chyba najbardziej cieszy bliskość transportu publicznego oraz otwarte partery.

    Co do funkcji, czy będą to tylko biura? Trochę monokultura się robi w okolicy = będzie martwo wieczorami i w weekendy 🙂

    1. Parking należy do PKP, większość działki to jest płyta stropowa tunelu średnicowego rozszerzającego się w kierunku Dworca Centralnego. Mieli tam budować swój zespół z wieżowcem, ale odłożyli to chyba ad acta.

      1. Osobiście byłem przerażony pustką jaka panowała wieczorami i w weekendy w centrum wieżowców w San Francisco. Trochę jak w filmie postapokaliptycznym.

  6. Troszkę brakuje wizualizacji kompleksu i wiezy z poziomu ulicy: z chmur nie będziemy go za często oglądać 😉 Główna wieża to faktycznie jest high-tech – na szczęście bez sezonowo modnych wzorów na fasadzie. Te równe podziały to też nie jest bynajmniej Mięs vd Rohe z Chicago (tam podzialy odpowiadały oknom a tu w pionie i poziomie idą co kilka/ kilkanaście pięter). Nie mam też obaw do niższej części: to ona spełnia rolę miasto twórczą. Spokojne równe kratownice fasad tworza “okna”, daja humanistyczny charakter i świetnie uzupełniają części szklane. Zróżnicowana wysokość brył nadaje całości organicznego charakteru miasta. To stanowczo jest dobra lekcja postmodernizmu!

  7. Mi się wydaje, że o jakości przestrzeni decyduje wiele czynników, które muszą się uzupełniać, a nie jeden konkretny – przecież nie przed każdym budynkiem może być plac z rzeźbą, a i tak mogą one współtworzyć dobrą przestrzeń.

    1. Jasne. ale w tym przypadku w Chicago czarny plac z czerwoną rzeźba robi robotę 🙂

  8. Najbardziej mnie cieszy idea otwartego tarasu widokowego, najwyższego w Warszawie. Projektanci Warsaw Spire niestety nie pokusili się na ten pomysł

  9. Zawsze zastanawiam się przy tego typu inwestycjach, jak będzie wyglądała komunikacja w jego pobliżu? Bo będą się tam przemieszczać tysiące ludzi, samochody a cała infrastruktura uliczna w zasadzie pozostaje bez zmian.