Szukaj
Close this search box.

Za nami niezwykle intensywne dwa tygodnie. Bardzo wymagające fizycznie i wydolnościowo, ale też niezwykle satysfakcjonujące. O tym, jak wiele się działo najlepiej powiedzą chyba liczby:
7 spotkań autorskich w siedmiu miastach
2200 kilometrów w trasie
ponad 1000 uczestników
setki podpisanych książek
trzy dziergane dynie, kawa, herbata, autorskie fotografie artystyczne, magnesy oraz kilka książek i albumów, które dostaliśmy w prezencie od Widzek i Widzów <3

W tym poście opowiemy o tym, jak archistoryczna trasa spotkaniowa wyglądała z naszej perspektywy 🙂 A jeśli nie masz jeszcze swojego egzemplarza “Archistorii”, to możesz zamówić go tutaj: LINK.

Pierwszy przystanek: Łódź, 12.11

W Łodzi z czytelnikami “Archistorii” spotkaliśmy się w tym samym miejscu, w którym miesiąc wcześniej wygłaszaliśmy wykład na temat adaptacji budynków zabytkowych do nowych funkcji, czyli w Textorial Park – nietypowym kompleksie biurowym, którego część została wbudowana do dawnych magazynów fabryki Scheiblera z końca XIX wieku. 

W kameralnej przestrzeni biurowej z charakterystycznymi łukowymi oknami wygłosiliśmy wykład zatytułowany “Trwałość, użyteczność… kłamstwo. Czyli co obiecuje, a co dowozi współczesna architektura?”. Cieszymy się, że wykład wzbudził emocje i żywą dyskusję, która później przerodziła się w ponad godzinę rozmów kuluarowych przy wypisywaniu dedykacji. 

Spotkanie w Łodzi było też pierwszym wydarzeniem od ponad trzech lat (czyli od początku pandemii), na które nie robiliśmy zapisów. I co tu dużo mówić – denerwowaliśmy się przed nim trochę, czy to była dobra decyzja, ponieważ zarówno prowadzenie zapisów, jak i wstęp wolny mają swoje plusy i minusy. 

Plusy zapisów: z wyprzedzeniem wiadomo, czy są osoby zainteresowane wydarzeniem i można liczyć, że przyjdą. Minusy zapisów: może się zdarzyć, że ktoś pobierze wejściówkę, ale coś mu wypadnie i nie będzie mógł przyjść, więc to miejsce się zmarnuje, podczas gdy ktoś, kto mógłby i chciałby przyjść a nie zdążył pobrać wejściówki będzie myślał, że nie ma dla niego miejsc. 

Ta niepewność, czy ktokolwiek się pojawi, towarzyszyła nam właściwie aż do ostatniej półgodziny przed wydarzeniem i minęła wraz z pojawieniem się pierwszych Gości.

Na szczęście zarówno w Łodzi, jak i na każdym kolejnym spotkaniu okazywało się, że decyzja o nierobieniu zapisów była słuszna – wszędzie uczestnicy przybyli licznie i spotkania upływały w przemiłej, inspirującej atmosferze 🙂 Poniżej zdjęcie z Łodzi, gdzie organizatorem spotkania był Textorial Park.

Czterodniowy maraton: Kraków, Ruda Śląska, Wrocław, Poznań, 17-20.11

Do tego weekendu przygotowywaliśmy się od wielu tygodni, czy wręcz miesięcy, bo pierwsze ustalenia dotyczące dat i miejsc spotkań dopinaliśmy jeszcze przed wakacjami. 

Udało się ułożyć miejsca i daty w taki sposób, aby zminimalizować długość przejazdów, ale i tak wiedzieliśmy, że cztery wydarzenia dzień po dniu z przejazdami i noclegami każdego dnia w innym mieście to będzie spory wyczyn i duży wysiłek. 

Z satysfakcją donosimy, że daliśmy radę!!! Byliśmy zmęczeni – owszem – ale też pełni wrażeń!

W Krakowie wygłosiliśmy wykład w Międzynarodowym Centrum Kultury przy Rynku Głównym. Wspaniałe miejsce, piękna sala  samym sercu Krakowa. To wydarzenie nie udało by się bez DIany Sałackiej z Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, której serdecznie dziękujemy!

Prosto po wykładzie pojechaliśmy do Rudy Śląskiej, po drodze mijając ikoniczne gmachy Katowic – Muzeum Śląskie, NOSPR, Spodek i wieżowce .KTW. To właśnie w Rudzie następnego dnia, w sobotę mieliśmy zaplanowane spotkanie autorskie, które zorganizował i (doskonale!) poprowadził Andrzej Godoj z Muzeum Miejskiego im. Maksymiliana Chroboka. 

Atmosfera na spotkaniu była wspaniała, sala pękała w szwach, padło wiele ciekawych pytań i niezwykle miłych słów, a Muzeum przyjęło wszystkich gości ciastem i herbatą. Piękny gest w stronę mieszkańców, cieszymy się, że mogliśmy w tym uczestniczyć.  Poniżej zdjęcie ze spotkania w Rudzie Śląskiej. 

We Wrocławiu przywitała nas fatalna pogoda. Było zimno, wietrznie i wiele godzin padał intensywny, zacinający deszcz. Znów odżyły obawy, że pogoda odstraszy uczestników. Było tak ponuro, że sami zastanawialiśmy się w żartach, czy my damy radę dotrzeć. Na szczęście na około godzinę przed rozpoczęciem wykładu przestało padać i nawet pojawiły się fragmenty błękitnego nieba. 

Muzeum Architektury przygotowało w pierwszej chwili 50 miejsc, ale bardzo szybko okazało się, że to za mało, przyniesiono więc WSZYSTKIE krzesła, które były w Muzeum (bardzo za to dziękujemy wszystkim pracownikom Muzeum!), a i tak część słuchaczy siedziała na parapetach i stała, zajmując całą długość gotyckiego krużganka – zresztą zobaczcie sami zdjęcia, które zrobił brat Natalii, Piotr:

Finał w Poznaniu nie mógł mieć piękniejszej oprawy wizualnej – Sala Czerwona w Pałacu Działyńskich przy Starym Rynku to jedno z najpiękniejszych wnętrz w stolicy Wielkopolski. Na spotkanie autorskie zaprosił nas portal Hrabia Tytus

To, co chyba najlepiej zapamiętamy z tego spotkania, to niezwykle ciekawe pytania zadawane przez publiczność, reprezentującą szerokie spektrum społeczeństwa. Na sali byli badacze historii, architektury i sztuki, w tym zasłużeni profesorowie, politycy różnych opcji a także ksiądz oraz organizator parady równości. To chyba najlepszy dowód na to, że dobra architektura, którą staramy się propagować i troska o wspólną przestrzeń to rzeczy, które mogą łączyć. Właśnie tę różnorodność na spotkaniach uznajemy za największy sukces naszej działalności – łączymy ludzi ze wszystkich grup wiekowych i o różnych poglądach, nie może być lepiej! 

Po części plenarnej podpisywaliśmy książki i rozmawialiśmy indywidualnie z uczestnikami przez bite dwie godziny! 

Bardzo dziękujemy redakcji portalu Hrabia Tytus – Romanowi Sidorskiemu oraz Agacie Łysakowskiej-Trzoss za zaproszenie i organizację a pani profesor Magdalenie Biniaś-Szkopek za bardzo ciepłe przyjęcie w Pałacu Działyńskich 🙂

Bydgoszcz, 23.11 i Gdańsk, 24.11

Po jednodniowym pobycie w Warszawie ruszyliśmy na północ. Najpierw zatrzymaliśmy się w Bydgoszczy, gdzie spotkanie zostało zorganizowane w Muzeum Miejskim przez bardzo aktywną organizację społeczną – Bydgoski Ruch Miejski z przewodniczącym Pawłem Górnym oraz bydgoski oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich. Spotkanie w Bydgoszczy prowadził wiceprezes oddziału SARP, Jacek Wojciechowski. Zaczął od zadania kilku otwierających pytań, a później rozpoczęła się bardzo ciekawa dyskusja ze zgromadzonymi uczestnikami. Jednocześnie przepraszamy osoby, które nie mogły wejść do środka ze względów przeciwpożarowych – okazało się, że chętnych było więcej niż wynosiła pojemność sali!

W Bydgoszczy byliśmy krótko, ale starczyło czasu na wizytę na jarmarku oraz małe zwiedzanko, którego efektem są posty na YT i na FB. 

Ostatnim przystankiem w naszej archistorycznej trasie był Gdańsk, gdzie dzięki uprzejmości Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej mogliśmy spotkać się z widzami w Gmachu głównym PG – monumentalnej budowli nawiązującej do architektury gdańskiego Złotego Wieku. 

W jednej z sal wykładowych rozmawialiśmy o architekturze Gdańska i Polski, wspominaliśmy ciekawe tematy podejmowane w naszym programie i opowiadaliśmy o drugim wydaniu książki. Atmosfera była już prawie świąteczna 🙂

W organizację spotkania zaangażowali się bardzo panowie Jan Cudzik z WA PG oraz Patryk Jar z firmy Kainos – serdecznie dziękujemy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *